Bezpieczeństwo procesowe w chemii – specyfika i trendy. Wywiad z Agnieszką Majchrzak, ORLEN S.A.

Zarządzanie bezpieczeństwem procesowym w organizacjach przemysłowych wymaga szczególnej uwagi i zaangażowania na każdym poziomie działalności. Jak ORLEN radzi sobie z tym wyzwaniem? Jakie trendy i zmiany przewiduje Agnieszka Majchrzak, pełniąca obowiązki Dyrektora Biura Bezpieczeństwa Procesowego, w najbliższym czasie w obszarze bezpieczeństwa procesowego i regulacji? Na te pytania odpowiada w rozmowie z Marcinem Piórkowskim, Senior Ekspertem w Pionie Projektów i Komunikacji w Polskiej Izbie Przemysłu Chemicznego. Wywiad został zrealizowany w ramach Programu Bezpieczna Chemia, którego Partnerem Strategicznym jest ORLEN S.A.
Marcin Piórkowski: Na czym polega specyfika zarządzania bezpieczeństwem procesowym w tak dużej organizacji jak ORLEN?
Agnieszka Majchrzak: ORLEN jest bardzo dużą organizacją zarządzającą wieloma obiektami, które ulokowane są w całym kraju. Jest to grupa kapitałowa, która skupia wiele spółek z branży chemicznej i rafineryjnej. Zarządzanie tak wielką organizacją to bardzo duże wyzwanie. W spółce ORLEN zarządzamy ponad 20 obiektami, które są sklasyfikowane jako zakłady o zwiększonym bądź dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. W związku z tym, koniecznym jest dołożenie wszelkich starań, aby system zarządzania bezpieczeństwem procesowym, zarówno w spółkach, jak i naszych obiektach był taki sam. Tworzymy jednolite standardy i opracowujemy wymagania dla obiektów technologicznych, jak zakład PTA we Włocławku, ale także dla terminali paliw. Tym samym powstają bardziej szczegółowe wymagania dotyczące konkretnych obszarów merytorycznych, na przykład techniki, BHP, zarządzania kontraktorami i urządzeniami, które pomagają nam bardziej szczegółowo realizować wymagania ustanowione w systemie zarządzania bezpieczeństwem procesowym. Te wymagania, o jednolitych standardach, pozwalają na porównywanie się, wymianę doświadczeń oraz ustanawianie nowych rozwiązań, a także postrzeganie zagadnień w taki sam sposób i rozmawianie tym samym językiem, co jest bardzo ważne dla kuratorów. Postrzegają oni to jako bardzo ważne działanie na rzecz jednolitego i systemowego podejścia w całej grupie.
Marcin Piórkowski: Jakie trendy przewiduje Pani w obszarze bezpieczeństwa procesowego w najbliższym czasie? Czy w ogóle można mówić o trendach w tym obszarze?
Agnieszka Majchrzak: Moim zdaniem w najbliższym czasie pojawi się nowa wersja dyrektywy SEVESO. Dokument obowiązuje już bardzo długo i widzimy konieczność zmian w tym zakresie. Dodatkowo wyzwania w tym obszarze są bardzo duże. Duże polskie, ale także litewskie czy czeskie przedsiębiorstwa realizują wymagania w tym zakresie bardzo dobrze. Widzimy jednak, że trendy w zakresie stosowania nowych rozwiązań w dobie digitalizacji i cyfryzacji bardzo się zmieniają. Oczywiście, musimy przestrzegać przepisów dyrektywy, ale wychodzenie poza te ramy jest bardzo ważne. W związku z tym poruszanie się w specyfice branży chemicznej i porównywanie się do innych przedsiębiorstw np. ze Stanów Zjednoczonych czy innych państw pozwala prześledzić nasze dokonania w tej sferze. Nierzadko posiadają oni nowe rozwiązania, niestosowane w Polsce czy Europie i postrzeganie tego nowego rozwiązania może bardzo dobrze wpłynąć na stawkę ubezpieczeniową. Konieczne jest zwrócenie również uwagi na przedsiębiorstwa, które nie stanowią zakładów o zwiększonym czy dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej, gdyż nie muszą one ustanawiać systemu zarządzania bezpieczeństwem procesowym czy systemu zarządzania chemikaliami. Niewątpliwie będzie to na pewno wyzwaniem. Bardzo możliwe, że tego typu przepisy powstaną również w Polsce.
Marcin Piórkowski: Na koniec chciałbym zapytać, jakie są Pani przewidywania dotyczące przyszłości bezpieczeństwa procesowego w przemyśle chemicznym?
Agnieszka Majchrzak: Na pewno ważną kwestią jest kształcenie przyszłych pokoleń. Dzisiejsze młode pokolenie wkroczy niedługo w dorosłe życie i będą pracownikami naszych zakładów. Na ten moment widoczne jest ich duże zaangażowanie w telefony i komputery. Zetknięcie się z prawdziwymi pompami, zaworami, wymiennikami na terenie naszych zakładów będzie dla nich dużym wyzwaniem. Nie będzie można go naprawić czy poprawić jego funkcjonowania bezpośrednio z komputera. Liczę, że uczelnie średnie i wyższe wezmą pod uwagę zauważalne spadkowe trendy dotyczące dostępności specjalistów w branży automatycznej, mechanicznej, elektrycznej i będą kształcić przyszłe pokolenia w tym zakresie. Będą to pracownicy bardzo poszukiwani na rynku. W bezpieczeństwie procesowym na pewno wymagania prawne będą dla nas wyzwaniem i będą się w tym zakresie zmieniać. Widzimy tendencję bardzo dużego nacisku na przepisy prawne w zakresie zarządzania kryzysowego, ochrony ludności, bezpieczeństwa i higieny pracy, ochrony środowiska. Niewątpliwie, te wymagania przyczynią się do tego, że rozwiązania w tym zakresie będą wpływały na bezpieczeństwo procesowe – i równolegle – będziemy zmieniać nasze podejście w tym zakresie.