Nowoczesne technologie wspierające bezpieczeństwo w przemyśle chemicznym, sektorze offeshore i górnictwie – rozmowa z Michałem Motyką, Dräger Polska
Bezpieczeństwo to nie tylko wartość, ale fundament funkcjonowania wielu branż – od przemysłu chemicznego po górnictwo czy sektor ochrony zdrowia. Jakie rozwiązania proponuje firma Dräger, aby sprostać wyzwaniom współczesnych technologii i transformacji energetycznej? Jakie innowacje wprowadzają, by zapewnić ochronę ludziom pracującym w trudnych warunkach, a jednocześnie dostosować się do dynamicznie zmieniających się potrzeb rynku? Na te pytania odpowiada Michał Motyka, Dyrektor Dywizji Bezpieczeństwa w Dräger Polska, w rozmowie z Marcinem Przygudzkim, Dyrektorem Pionu Projektów i Komunikacji w Polskiej Izbie Przemysłu Chemicznego.
Marcin Przygudzki: Bezpieczeństwo to według jednej z definicji – stan dający poczucie pewności, gwarancję jego zachowania oraz szanse na doskonalenie. Myślę, że ta definicja idealnie opisuje firmę Dräger, producenta i dostawcę sprzętu, rozwiązań oraz technologii dla przemysłu, górnictwa, służb, straży pożarnej czy służby zdrowia. Moim i Państwa gościem jest Michał Motyka, Dyrektor Dywizji Bezpieczeństwa w Dräger Polska.
Michał Motyka: Witam Państwa serdecznie. Mamy przyjemność spotkać się, aby przedstawić te wartości, o których Pan wspominał, czyli bezpieczeństwo – podstawową wartość, która musi być spełniona do osiągania różnego rodzaju celów. Jako ludzie traktujemy je jako rzecz dość pewną, jasną, ale w zmieniającym się świecie musimy być przygotowani na różnego rodzaju zwroty akcji. Firma Dräger ma szansę i przyjemność dbać o bezpieczeństwo ludzi, którzy ciężko pracują, w trudnych warunkach i realizują skomplikowane zadania. Myślę, że to będzie ciekawe spotkanie.
Marcin Przygudzki: Panie Dyrektorze, spotykamy się na przełomie roku 2024/2025, a koniec starego i początek nowego roku to zawsze czas podsumowań. Jaki to był zatem rok dla spółki Dräger Polska?
Michał Motyka: Rok 2024 był bardzo dynamiczny. Doświadczyliśmy wielu zmian i usprawnień. Wchodząc w świat nowoczesności, nasze produkty i działania również muszą podążać za trendami. W latach 50. czy 60. poprzedniego wieku to tempo rozwoju było zupełnie inne. Dziś, porównując zachodzące zmiany, chociażby technologiczne, rok do roku są one tak duże, że z jednej strony stanowią wyzwanie, ale z drugiej sprawiają ogromną satysfakcją, kiedy udaje nam się zaimplementować wszelkie zmiany. Tak też było w roku 2024, kiedy osiągnęliśmy bardzo ciekawe rezultaty. Udało nam się zrealizować wiele projektów, które wprowadzają naszych klientów w zupełnie inną przestrzeń bezpieczeństwa, wykorzystującą technologie bezprzewodowe, sztuczną inteligencję, a także rozwiązania chmurowe, które są coraz bardziej popularne i dostępne. Przekonujemy do nich naszych klientów, ale również z pełną odpowiedzialnością je wdrażamy.
Marcin Przygudzki: Z pewnością tych działań było bardzo wiele. Pomówmy więc o kilku wybranych. W związku z tym, że odbiorcami naszej rozmowy są przede wszystkim przedstawiciele przemysłu chemicznego to zacznijmy od zagadnień związanych z transformacją energetyczną. Dziś jest to kluczowy temat dla przemysłu energochłonnego, jakim jest chemia. Jedną z dróg ku zielonej transformacji są inwestycje związane z wodorem. Jego charakterystyka, czyli bezbarwny płomień czy szerokie granice wybuchowości to jak zaproszenie do niebezpiecznej gry. Czy gospodarka jest gotowa na ryzyka związane z wykorzystaniem wodoru?
Michał Motyka: Powiedziałbym, że ta gotowość jest na akceptowalnym poziomie. Firma Dräger od lat zajmuje się również detekcją gazów, a wodór jest jednym z ciekawszych pod względem swoich właściwości zarówno chemicznych, jak i fizycznych. Dlatego produkty, które proponujemy, w bardzo ciekawy sposób wpasowują się w pojawiające się zagrożenia. Tak, jak Pan zauważył, wodór posiada pewne cechy, które sprawiają, że jest on wyjątkowy. W związku z tym wprowadziliśmy na rynek dodatkowe rozwiązania w postaci detekcji mobilnej, opartej o sensory elektrochemiczne dedykowane pod rozwiązania wodorowe, a także nowe rozwiązania kamer, które mają za zadanie nadzorować obszary instalacyjne i wykrywać różnego rodzaju zagrożenia wodorowe. Jest to obszar, który staramy się obecnie zaopiekować i przede wszystkim rozszerzać nasze usługi nie tylko w obszarze produktu. Jest to niewątpliwie ważne, ale stoi dopiero na drugim miejscu, zaraz za doradztwem. Wspólnie z klientem możemy przeanalizować zagrożenia, spróbować wypracować rozwiązania – technologia jest tylko narzędziem w odpowiednich rękach. Aby te ręce miały odpowiednią świadomość, co może się wydarzyć, odpowiedzią jest nasz dział doradztwa czy analiz bezpieczeństwa – i stąd też tak ciekawe projekty, jakie realizujemy.
Marcin Przygudzki: Pozostając w temacie transformacji energetycznej, chciałbym wypłynąć na szersze wody – dosłownie i w przenośni – morska energetyka wiatrowa, czyli sektor offshore. W tym kierunku patrzy zarówno przemysł chemiczny, jak i inne sektory, ale czy również Dräger?
Michał Motyka: Jest to obszar, na którym mocno skupiamy naszą uwagę. Dostrzegamy to, co zaczyna dziać się na rynku energii i kierunek offshorowy jest naturalnym kierunkiem rozwoju. W Polsce – jak doskonale wiemy – do tej pory nie mieliśmy do czynienia z zagrożeniami wynikającymi ze stosowania różnego rodzaju farm wiatrowych w obszarze Morza Bałtyckiego. W związku z tym bardzo mocno chcieliśmy, razem z naszymi partnerami, którzy do tej pory zajmowali się chemią, podjąć się tych zagadnień. Stąd różne inicjatywy, jak chociażby udział w konferencjach, gdzie staramy się przedstawiać możliwości techniczne naszego sprzętu, który wpasowuje się w zagrożenia wynikające ze specyfiki działania na terenie morskich farm wiatrowych. Wiąże się to oczywiście z różnymi, ciekawymi zagadnieniami prawnymi. Stykamy się tutaj w pewien sposób z przepisami morskimi oraz lądowymi. Farma wiatrowa, a dokładnie element produkujący prąd, czyli turbina wiatrowa, jest elementem opartym o przepisy prawa budowlanego, natomiast wyspa, na której ten wiatrak stoi musi być zbudowana i zrealizowana na bazie prawa morskiego. To ciekawe zagadnienia i również staramy się brać w nich udział. Staramy się współpracować z największymi deweloperami rynku offshore, oferować im nasze rozwiązania, ale również prowadzić analizy bezpieczeństwa i pokazywać, jak istotnym elementem jest przygotowanie miejsca pracy i przewidywanie pewnym zdarzeń. Osoby pracujące na wysokości 40-50 m nad poziomem ziemi, bez możliwości szybkiej ewakuacji, muszą czuć się bezpiecznie i mieć odpowiedni sprzęt, który w krytycznej sytuacji uratuje ich życie. Stąd też nasze działania, które mają na celu uświadomić, zaproponować rozwiązanie i na końcu szczęśliwie je dostarczyć.
Marcin Przygudzki: Bezpieczeństwo to nie tylko technologie i nowe, innowacyjne rozwiązania, lecz także ludzie. Z jednej strony technologie powinny chronić pracowników, całe otoczenie zewnętrzne, lokalne społeczności czy miasta, w których znajdują się zakłady. Z drugiej strony obsługa tych narzędzi, oprogramowania, sprzętu powinna być przystępna dla kadry pracowniczej. Czy to przyświecało Państwu, gdy nawiązaliście w ostatnim czasie współpracę z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie?
Michał Motyka: Tak. To jest ciekawa historia, która zaczęła się kilka lata temu, kiedy rozpoczęliśmy poszukiwanie partnerów w zakresie edukacji osób, zajmujących się bezpieczeństwem i higieną pracy. W Polsce obszar BHP jest o tyle ciekawy, że mamy pewną specjalizację w zakresie uzyskiwania praw do tego zawodu. Osoby, które chcą pełnić te funkcje, muszą odbyć studia podyplomowe bądź też kierunek, który obejmuje te zagadnienia. Jeśli chodzi o kwestie naszej współpracy, miała być ona ukierunkowana o mocno techniczne i praktyczne podejście. Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie bardzo dobrze zidentyfikował te potrzeby i wszedł we współpracę z nami jako partnerem technicznym. Dzięki temu jesteśmy w stanie dać bardzo dużą dozę technicznej i praktycznej wiedzy studentom. Dziś możemy pochwalić się tym, że pierwsza edycja studiów już ruszyła i w ciągu dwóch tygodni procesu rekrutacyjnego udało nam się pozyskać ponad 35 osób. Uważam to za duży sukces w zakresie tego, jakim echem odbiły się te studia na rynku. Będąc w kontakcie z międzynarodowymi organizacjami zajmującymi się kształceniem osób działających w obszarze offshore, dostaliśmy informację, że są to prawdopodobnie jedyne studia podyplomowe w całej Europie, które zajmują się taką tematyką.
Marcin Przygudzki: Serdecznie gratuluję tej współpracy. Dużo mówiliśmy o zielonej transformacji, kadrach – niemniej jednak wciąż nie można zapominać o górnictwie, szczególnie w kontekście zapewnienia stabilności energetycznej naszego kraju. To również jeden z najbardziej wymagających sektorów, pod względem bezpieczeństwa. Skoro mowa o wyzwaniach w bezpieczeństwie tutaj również odpowiedzią jest Dräger ze swoimi rozwiązaniami oraz sprzętem chroniącym zdrowie i życie górników. Panie Dyrektorze, czy mając do czynienia z tak tradycyjnym, dobrze znanym sektorem jak górnictwo, można wymyślić coś nowego, aby jeszcze bardziej poprawić bezpieczeństwo w tej dziedzinie?
Michał Motyka: Absolutnie. Górnictwo z punktu widzenia Europy wydaje się sektorem bez większej przyszłości. Proszę pamiętać, że świat zupełnie inaczej na to spogląda. Obszar górniczy dalej jest bardzo mocno rozwijającym się obszarem. Stąd też nasze inwestycje w technologie, które w tym obszarze zapewniają bezpieczeństwo. Jednym z przykładów tego typu rozwiązań są nasze inwestycje w detektory mobilne, które są wykorzystywane przez górników. Na dzień dzisiejszy mamy takie obszary górnicze, gdzie kopalnie zainteresowały się naszym rozwiązaniem i korzystają z najnowszych możliwości naszego sprzętu. Wykorzystują to do tego, aby bardzo szybko badać środowisko pracy i mieć pewność, że wszystkie narzędzia, które znalazły się w obszarach niebezpiecznych, będą sygnalizowały wszelkie sytuacje alarmowe. Jeśli ten alarm się wyzwoli, chcielibyśmy, aby osoby nadzorujące również miały możliwość zareagowania na niego. Jeśli chodzi o kwestie rozwoju technologicznego, to myślę, że największym i najciekawszym punktem zwrotnym w 2024 roku był kontrakt, który udało nam się wygrać w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Był to kontrakt na ponad 400 aparatów ratowniczych dla ratowników górniczych, którzy pracują w najcięższych warunkach i ratują ludzkie życie. Powierzono ich życie w nasze ręce, ponieważ sprzęt, którym będą dysponować, w 100% zapewnia im możliwość przeżycia, w przypadku uczestnictwa w ciężkim wypadku górniczym. Z dużą dumą mówię o tym, że nasza firma będzie reprezentować kwestie bezpieczeństwa w tym obszarze i będzie w stanie ich wspierać przez kolejne lata, ponieważ sprzęt, który zakupiła Spółka jest przewidziany na dziesiątki najbliższych lat.
Marcin Przygudzki: Tutaj również mogę pogratulować sukcesu. Oprócz słów gratulacji, chciałbym spuentować naszą rozmowę słowami, że wszędzie tam, gdzie pojawia się potrzeba szczególnej dbałości o bezpieczeństwo, tam jest też Dräger ze swoimi rozwiązaniami. Na koniec chciałbym zapytać, czy macie Państwo postawione cele na 2025 rok?
Michał Motyka: Oczywiście. Nieustannie patrzymy w przyszłość i monitorujemy sytuację na rynku, żeby w odpowiednim momencie znaleźć się w sektorach, które mogą ewentualnie wymagać naszego działania. Jednym z takich ciekawych sektorów jest również obronność kraju, która również wiąże się z przemysłem chemicznym. Jeśli mówimy o chemii, mówimy o zagrożeniach, które będą występować nie tylko w czasie pokoju. Dlatego rozwijamy współpracę z Wojskiem Polskim. Staramy się pokazywać najnowsze trendy i rozwiązania techniczne. Mają one umożliwić prowadzenie różnych działań w obszarach zagrożonych. Chodzi o zagrożenia, które na co dzień występują w zakładzie. Niestety w sytuacjach kryzysowych substancje mogą wydobyć się poza ten zakład. Stąd też nasze daleko idące działania dążące do zainteresowania naszymi technologiami przez te służby. Do tego nieustające dążenie do popularyzacji dzisiejszych trendów – rozwiązań chmurowych, bezprzewodowych, które przyspieszają np. procesy inwestycyjne czy umożliwiają naszym klientom duże szybsze dostosowywanie się do konkretnych potrzeb rynkowych.
Marcin Przygudzki: Wszystko to brzmi jak bardzo dobry plan. Panie Dyrektorze, dziękuję serdecznie za spotkanie i rozmowę, i życzę Państwu samych sukcesów w realizacji celów spółki w 2025 roku.