Finansowanie projektów przedsiębiorstw chemicznych okiem banków. Skąd pozyskać środki na transformację energetyczną w niestabilnych czasach? Wywiad z Piotrem Ćwintalem, PKO Bank Polski.

 Finansowanie projektów przedsiębiorstw chemicznych okiem banków. Skąd pozyskać środki na transformację energetyczną w niestabilnych czasach? Wywiad z Piotrem Ćwintalem, PKO Bank Polski.

Piotr Ćwintal, Menedżer Zespołu, Biuro Klienta Strategicznego – Przemysł Ciężki i Wydobywczy, PKO Bank Polski w rozmowie z Barbarą Oksińską, dziennikarką Business Insider Polska. Fot. Łukasz Kamiński

Finansowanie przez banki projektów w branży chemicznej  wiąże się z dokładną analizą wielu aspektów biznesowych i ekonomicznych. Pod uwagę brane są przede wszystkim elementy takie jak poziom kapitału początkowego (CAPEX), przewidywany długoterminowy zwrot z inwestycji, ocena ryzyka czy oczekiwania dotyczące rentowności. Banki coraz częściej uwzględniają aspekty zrównoważonego rozwoju i preferują finansowanie projektów przyczyniających się do redukcji emisji CO2 i promujących zieloną transformację. Wzrastające unijne wymogi klimatyczne, dla wielu firm trudne do wypełnienia, skłaniają instytucje finansowe do przyjęcia bardziej rygorystycznego podejścia przy ocenie wniosków o finansowanie projektów. Jakie kryteria musi zatem spełnić przedsiębiorstwo, aby mogło ubiegać się o środki od instytucji finansowych? Na jakie inwestycje banki patrzą obecnie przychylnym okiem? Zapraszamy do lektury wywiadu z Piotrem Ćwintalem, Menedżerem Zespołu w Biurze Klienta Strategicznego – Przemysł Ciężki i Wydobywczy, PKO Bank Polski. Rozmowę przeprowadziła Barbara Oksińska, dziennikarka Business Insider Polska, podczas Chemicznego Otwarcia Roku 2024, zorganizowanego przez Polską Izbę Przemysłu Chemicznego 11 marca w Warszawie. Spotkanie odbyło się w ramach Kampanii Polska Chemia.

Barbara Oksińska, dziennikarka Business Insider Polska: Przed nami głos sektora finansowego. Jak branża chemiczna po tych wszystkich perturbacjach związanych z pandemią, a później wojną i szaleństwem na rynku surowców jest obecnie postrzegana przez sektor finansowy?

Piotr Ćwintal, Menedżer Zespołu, Biuro Klienta Strategicznego – Przemysł Ciężki i Wydobywczy, PKO Bank Polski: Z zaciekawieniem stwierdzam, że instytucji finansowej przypadnie w udziale dokonanie pewnej syntezy, czyli tego, co jest domeną chemików.  Pozwolę sobie zacytować, bo tak jak  zostało powiedziane, produkcja sprzedana branży chemicznej w Polsce w 2022 to 488 miliardów złotych. Przeszło 12 tysięcy przedsiębiorstw zatrudniających 34 tysiące osób, przeszło 21 miliardów złotych nakładów inwestycyjnych w ubiegłym roku. Jest to zatem kawałek tortu postrzegany jako atrakcyjny, na którym instytucje finansowe na pewno chcą funkcjonować. Historycznie na branżę chemiczną zawsze patrzyliśmy jako na branżę cykliczną, która podlega zmienności na osi czasu. Cykle koniunkturalne trwały w różnych interwałach, natomiast rzeczywiście nałożyło się kilka faktów. Pierwszy z nich to efekt wysokiej bazy, czyli dobre wyniki w latach 2021 i 2022. Spodziewamy się, że rok 2023 przyniesie trochę gorsze wyniki dla spółek z branży chemicznej, co pewnie przełoży się na bardziej konserwatywne podejście banków do dofinansowania w kolejnych latach. Nasze modele analityczne przewidują, że referujemy do danych historycznych, natomiast to powoduje, że pewnie będziemy stali na straży kowenantów w umowach finansowych, w umowach kredytowych na poziomie długu netto EBITDA 3 – 3,5. Myślę, że to będzie mocno egzekwowane przez banki. To, co obserwujemy, to, że główne firmy i największe firmy z branży chemicznej uzyskują finansowanie w naszym sektorze finansowym. Zwykle jest to realizowane w formie konsorcjów bankowych i wszystkie wiodące banki korporacyjne są zainteresowane uczestniczeniem w tego typu strukturach. Różne jest podejście dofinansowań obrotowych, czyli z założenia krótkoterminowych, różne podejście długoterminowych. Natomiast z naszych doświadczeń wynika, że wielkie firmy składały takie finansowanie z pożądanym skutkiem. Interwały, o jakich mówimy rynkowo, to jest 3-5 lat i myślę, że tak, jak Pan Prezes (dr inż. Tomasz Zieliński, Prezes Zarządu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, przyp. red.) powiedział, wydłużamy perspektywę planowania. Banki dostosowują się, lubią wiedzieć, co się będzie w firmach działo w takim interwale, zatem w tym zakresie podążamy za naszymi klientami. Rosnące znaczenie Azji, co zostało wcześniej podkreślone, jest czymś, czemu bank się mocno przygląda. Śledzimy ten rynek. Oczywiście mamy na uwadze, jak wyglądać będzie kwestia regulacji ochrony rynków Unii Europejskiej w stosunku do nasilającej się konkurencji czy to azjatyckiej, czy to chińskiej. Natomiast zakładamy, że jesteśmy największym polskim korporacyjnym bankiem i zawsze jesteśmy otwarci na rozmowy z naszymi najważniejszymi klientami.

Piotr Ćwintal, Menedżer Zespołu, Biuro Klienta Strategicznego – Przemysł Ciężki i Wydobywczy, PKO Bank Polski. Chemiczne Otwarcie Roku 2024. Fot. Łukasz Kamiński.

 

Barbara Oksińska: Przed branżą chemiczną stoją ogromne wydatki. Słyszeliśmy, ile sam ORLEN chce wydać. Potrzeby są oczywiście ogromne, związane z transformacją przede wszystkim. Czy Pana zdaniem firmy znajdą kapitał na tę transformację?

Piotr Ćwintal: Myślę, że każdy z nas powinien wykonać swoje zadanie najlepiej, jak potrafi. Patrzę na przedstawicieli administracji, bo pewnie w Państwa rękach jest negocjacja na poziomie Unii, żeby sięgać po fundusze, jakie są zagregowane na tym poziomie i będą dostępne dla polskich przedsiębiorstw. Nasz szanowny gospodarz, który dobrze reprezentuje interesy branży chemicznej, powinien mocno zabiegać i rozpropagować tę wiedzę wśród firm chemicznych. A same firmy chemiczne powinny dokładać należytej staranności, żeby generować możliwie dobre wyniki finansowe. Moje 20-letnie doświadczenie w banku mówi, a tak się złożyło, że od początku współpracuję z firmami z branży chemicznej, iż ważne są dwa obszary.

Z jednej strony ważna jest pozycja kosztowa, czyli to, gdzie dana firma mieści się na krzywej w stosunku do swoich konkurentów i to nawet globalnie rozwiązujemy. A tutaj, jak widzieliśmy z wykresów z prezentacji pierwszej, jeżeli chodzi o surowiec, jesteśmy w sporym wyzwaniu.  Osobiście szans upatruję w energii, tylko to jest też pewna perspektywa dojścia. Pan Prezes (dr inż. Tomasz Zieliński, Prezes Zarządu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, przyp. red.) wspominał o SMR-ach i nie ukrywam, że w banku również jestem zaangażowany w prace nad tą technologią. Obserwuję to z dużym zaciekawieniem i z dużymi nadziejami, bo rzeczywiście, gdyby to rozwiązanie uzyskało wszelkie niezbędne zgody i pozwolenia, gdyby pierwszy projekt kanadyjski, bo ten jest najbardziej rozpędzony, został zrealizowany, wówczas rzeczywiście mamy szansę dzięki współpracy firm obecnych również tu, na sali, być w czołówce i w tej technologii zaistnieć, co absolutnie byłoby z korzyścią dla pozycji kosztowej.

Drugim obszarem, który w mojej ocenie powinniśmy rozwijać, jest zaawansowaność produkcji.  Możemy konkurować albo niską ceną, albo jakością rozwiązań dostarczanych na rynek przez firmy polskie. Trzymamy kciuki i wspieramy wszelkie działania w zakresie R&D i tego typu przedsięwzięcia. Sukces jest możliwy, chcemy być na tym rynku, natomiast wszyscy tu obecni  muszą odrobić swoją pracę domową po to, żeby polska chemia miała się dobrze z opcją budowania pozycji na rynkach międzynarodowych.

Barbara Oksińska: Na co powinny szczególnie zwrócić uwagę firmy chemiczne, by podnieść swoją pozycję negocjacyjną z bankami? Na jakie inwestycje aktualnie najchętniej patrzą banki, jakie najchętniej wspierają?

Piotr Ćwintal: Odpowiem nieco przewrotnie, nie o inwestycjach, bo w mojej ocenie rosnące znaczenie będzie miało teraz ESG, czyli zdolność finansowa. Jak już wspominałem, każdy z nas wykuwa swoją zdolność finansową, więc róbmy co nasze. Natomiast w ramach tych wszystkich działań musimy pamiętać o aktywnych działaniach w zakresie ESG, ograniczeniu emisji, transformacji energetycznej, po to, żeby spełniać cele, które są przed nami. Jeżeli regulator będzie szedł w tym kierunku, to pomimo najlepszej historycznej sytuacji finansowej spółki banki będą zmuszone podchodzić bardziej restrykcyjnie do realizowanych projektów. Mowa o produktach z segmentu specialities, tak to nazwę, ale chodzi mi o najnowsze technologie. Będziemy obserwowali, w jakim kierunku idą nasi klienci i czy  produkty przez nich stosowane są rzeczywiście najwyższej jakości. Myślę, że tego typu projekty będą miały szansę łatwiej uzyskać finansowanie.

Jestem przedstawicielem starej szkoły bankowej, która stawia na relacyjność, więc u naszych klientów z jednej strony cenimy konserwatywne podejście do modelowania finansowego, czyli patrzmy, gdzie jesteśmy w danym momencie cyklu i nie budujmy prognoz w oparciu, że zawsze będzie tak dobrze, jeżeli jesteśmy na górce i to jest czas prosperity. Podchodźmy też konserwatywnie, że nie zawsze tak może być, a życie, chociażby w ciągu ostatnich 4 lat pokazało, że stresy rynkowe zawsze będą. Niezależnie od tego, czy będą one polityczne, czy też innej natury, jak pandemia, mając istotny wpływ na przebieg branży,  jako bank prosilibyśmy o konserwatywne podejście do modelowania finansowego. W naszych relacjach zwracamy uwagę na pewną politykę naszych klientów do zabezpieczania ryzyk. Tych ryzyk jest dużo, częściowo mamy je zdiagnozowane, a częściowo zostaną wygenerowane przez rynek. Natomiast w ofercie banków znajduje się szereg produktów. O ile historycznie to banki dostarczały CAPEX-u na inwestycje i płynności na finansowanie działalności bieżącej, o tyle teraz w naszej ofercie mamy także instrumenty zabezpieczające ryzyko kursowe, ryzyko stopy procentowej, ryzyko zmienności produktów. Współpracujemy też w zakresie handlu prawami emisji, więc na pewno to, co banki lubią najbardziej i instytucje finansowe, to stabilne, przewidywalne wyniki. Zawsze zachęcamy naszych klientów do korzystania z tego typu instrumentów, bo powoduje to mniejszą zmienność wyników, a instytucje finansowe taką sytuację lubią.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu. Materiał dostępny jest na naszym kanale Youtube: 

Posty pokrewne