Komisja Europejska przedstawiła nowy cel klimatyczny: emisje mniejsze o 90% w 2040 r. – komentarz PIPC

Komisja Europejska ogłosiła długo oczekiwany cel klimatyczny na 2040 r.: redukcję emisji gazów cieplarnianych netto o 90% względem poziomu z 1990 r. Polska Izba Przemysłu Chemicznego rozumie wagę celów klimatycznych i konieczność transformacji energetycznej, wyraża jednak głębokie zaniepokojenie kierunkiem, w jakim zmierza unijna polityka klimatyczna. Kluczowe jest, aby działania transformacyjne opierały się na całościowej i sprawiedliwej strategii, a nie jedynie na realizacji kolejnych celów ilościowych.
Wspólny cel nie oznacza jednej drogi – potrzebujemy elastycznego i solidarnościowego podejścia
Unia Europejska to wspólnota państw o różnych punktach wyjścia, zarówno jeśli chodzi o miks energetyczny, jak i poziom rozwoju infrastrukturalnego oraz dostęp do technologii niskoemisyjnych. Kraje takie jak Polska, które nadal w dużym stopniu opierają swoją energetykę na węglu i gazie, stoją przed znacznie bardziej wymagającym procesem transformacji. Dlatego potrzebują dłuższej ścieżki dojścia oraz adekwatnego wsparcia w realizacji celów klimatycznych – zarówno finansowego, jak i instytucjonalnego.
Tymczasem ciężar finansowania transformacji pozostaje w dużej mierze po stronie państw członkowskich. Choć Komisja przyjęła ramy pomocy publicznej Clean Industrial Deal State Aid Framework (CISAF), stworzenie i finansowanie konkretnych mechanizmów wsparcia zależy od możliwości krajowych administracji. Taki model prowadzi do pogłębiających się różnic inwestycyjnych między państwami, zagrażając spójności wspólnego rynku.
Brakuje także skutecznych unijnych mechanizmów centralnego finansowania, takich jak zapowiedziany przez Komisję Europejską pilotażowy projekt Banku Dekarbonizacji Przemysłu (EU Decarbonisation Bank), który mógłby odegrać kluczową rolę w finansowaniu projektów niskoemisyjnych i wspieraniu transformacji energetycznej, a tym samym transformacji przemysłowej, w państwach o niższym potencjale inwestycyjnym. Na obecnym etapie bank ten pozostaje jedynie zapowiedzią – nie został jeszcze wyposażony w konkretne ramy instytucjonalne, budżetowe ani harmonogram wdrożenia. Na chwilę obecną nie może zatem stanowić realnego wsparcia.
W Apelu Polskiego Przemysłu Chemicznego do Przewodniczącej KE, Ursuli von der Leyen, opublikowanym niedawno przez PIPC, podkreślono konieczność stworzenia dedykowanego unijnego instrumentu finansowego, który w sposób systemowy wesprze inwestycje przemysłowe związane z dekarbonizacją, uzupełniając lukę wynikającą z ograniczeń budżetowych po stronie państw członkowskich. Brak takiego mechanizmu może negatywnie wpłynąć na pogłębianie się nierówności inwestycyjnych i dezintegrację wspólnego rynku.
Uzupełnieniem przedstawionych ram wsparcia są również opublikowane równolegle dokumenty Komisji: zalecenie w sprawie zachęt podatkowych dla inwestycji w czyste technologie (np. ulgi podatkowe, przyspieszona amortyzacja), wytyczne dotyczące stosowania przepisów dotyczących OZE oraz plan działania dla przemysłu chemicznego. Zapowiedziano także konsultacje kolejnych wieloletnich ram finansowych, które mają określić, w jaki sposób UE będzie wspierać transformację w przyszłości.
Elastyczność w systemie – ważny sygnał, ale z ograniczoną użytecznością dla przemysłu energochłonnego
Zaproponowany przez KE dokument zawiera nowe elementy elastyczności, które – choć jeszcze ogólne – mogą stanowić krok w stronę większego realizmu.
Komisja przewiduje możliwość:
- kompensacji międzysektorowej – czyli bilansowania celów np. poprzez nadwyżki redukcyjne w transporcie na rzecz trudniejszych sektorów (np. rolnictwa),
- rozważenia roli pochłaniania CO₂ przez sektor LULUCF (Land Use, Land Use Change and Forestry) w ramach przyszłych mechanizmów bilansujących – zapowiedziano przeprowadzenie odrębnej oceny wpływu (impact assessment), która może otworzyć drogę do jego szerszego wykorzystania po 2030 r.
- zakupu międzynarodowych jednostek emisji (offsetów) do poziomu 3%.
Propozycje te otwierają przestrzeń dla bardziej zróżnicowanego podejścia do realizacji celu klimatycznego, choć wiele z nich – jak w przypadku LULUCF – wymaga dalszej analizy i nie stanowi jeszcze podstawy konkretnych rozwiązań regulacyjnych. Należy jednak podkreślić, że nie wszystkie z zaproponowanych mechanizmów zasługują na równie pozytywną ocenę – część z nich wymaga doprecyzowania, a ich skuteczność będzie zależna od przyszłej implementacji.
Dla Polski szczególnie obiecujące może być włączenie LULUCF, czyli sektora użytkowania gruntów, zmiany ich użytkowania i leśnictwa do unijnych mechanizmów bilansowania emisji. Lasy, gleby i inne formy użytkowania gruntów mają naturalną zdolność pochłaniania CO₂ z atmosfery, co może znacząco wspierać realizację celów klimatycznych. Przy odpowiednim systemie walidacji, raportowania i rozliczania, sektor LULUCF może stać się cennym narzędziem bilansowania emisji netto, zwłaszcza dla krajów o dużej powierzchni leśnej i rolniczej, takich jak Polska.
Należy jednak zaznaczyć, że obecnie mechanizmy związane z LULUCF nie mają bezpośredniego przełożenia na sytuację sektorów energochłonnych objętych EU ETS, takich jak przemysł chemiczny – nie przewiduje się możliwości kompensowania ich emisji. Nie można jednak wykluczyć, że w wyniku zapowiedzianego „impact assessmentu” lub negocjacji w Radzie UE, rola LULUCF zostanie poszerzona również o elementy wsparcia dla przemysłu energochłonnego, np. poprzez możliwość kompensacji części emisji.
Pozytywnie należy również ocenić zapowiedź uruchomienia mechanizmu kompensacji międzysektorowej, który – o ile zostanie precyzyjnie zdefiniowany i oparty na przejrzystych, wiarygodnych zasadach – może stanowić realną pomoc dla sektorów o ograniczonych możliwościach redukcji. W przypadku przemysłu chemicznego, gdzie ze względu na charakter procesów technologicznych całkowita eliminacja emisji nie jest możliwa, taka forma elastyczności może odegrać istotną rolę. Kompensacja emisji pomiędzy sektorami, m.in. poprzez wykorzystanie nadwyżek redukcyjnych, może zapewnić bardziej zrównoważony przebieg transformacji, uwzględniający faktyczne ograniczenia technologiczne i inwestycyjne poszczególnych branż.
Komisja zapowiedziała również możliwość wykorzystania międzynarodowych offsetów (do 3%) w ramach realizacji ogólnego celu klimatycznego 2040 – prawdopodobnie w sektorach nieobjętych ETS, takich jak rolnictwo. To rozwiązanie, choć może wydawać się pragmatyczne w krótkiej perspektywie, rodzi szereg zastrzeżeń:
- przenosi ciężar inwestycyjny poza UE – zamiast wspierać zieloną transformację i innowacje wewnątrz Wspólnoty,
- nie wnosi wartości dodanej dla europejskiego przemysłu, nie wspiera zatrudnienia, konkurencyjności ani lokalnych technologii,
- nie stanowi trwałego narzędzia, a raczej przyznanie, że cel 90% może być obecnie nierealistyczny bez zewnętrznych źródeł.
Offsety mogą odegrać ograniczoną rolę jako instrument przejściowy, ale nie mogą zastąpić spójnej strategii inwestycyjnej opartej na solidarności i wewnątrzunijnych zdolnościach.
To dopiero początek dyskusji – cel 2040 to propozycja, nie decyzja
Przedstawiony dokument Komisji Europejskiej to jedynie projekt legislacyjny – propozycja, która w najbliższych miesiącach stanie się przedmiotem negocjacji w Radzie Unii Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Dopiero ich zgoda przesądzi o ostatecznym kształcie i wiążącym charakterze celu klimatycznego na 2040 r.
To oznacza, że realne możliwości wpływu na kierunek transformacji wciąż są otwarte – zarówno dla państw członkowskich, jak i dla przedstawicieli przemysłu, którzy mogą uczestniczyć w tej debacie.
Polska Izba Przemysłu Chemicznego będzie nadal aktywnie uczestniczyć w tym procesie, przedstawiając stanowiska branży, prowadząc dialog z instytucjami unijnymi oraz dążąc do wprowadzenia rozwiązań uwzględniających uwarunkowania gospodarki regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Aby transformacja klimatyczna przyniosła korzyści całej Europie, polityka unijna musi uwzględniać realne uwarunkowania państw członkowskich i opierać się na wspólnym, wykonalnym planie działań, który uczyni transformację impulsem do rozwoju, a nie czynnikiem pogłębiającym nierówności strukturalne.