Prezes Zarządu PIPC w wywiadzie dla Strefy Biznesu: „Tani import utrudnia konkurowanie firmom”.
Dr inż. Tomasz Zieliński, Prezes Zarządu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, udzielił wywiadu nt. konkurencyjności branży chemicznej. Ekspert odpowiedział na pytania red. Marka Knittera w studiu Polska Press podczas XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Na początku rozmowy Prezes Zieliński podkreślił, że Polska Izba Przemysłu Chemicznego funkcjonuje na polskim rynku już ponad 35 lat i swą reprezentacją obejmuje cały polski rynek chemiczny, tj. producentów chemii bazowej, tworzyw sztucznych, nawozów mineralnych, firmy z obszaru rafineryjnego i petrochemicznego, a także np. firmy logistyczne i projektowe. Organizacja ściśle współpracuje z organami administracji rządowej i unijnej.
Zapytany o wyzwania, z jakimi borykają się firmy chemiczne, zwrócił uwagę, że zależy to od skali rynku, na jakim funkcjonują dane przedsiębiorstwa. W kontekście nawozów, z jednej strony funkcjonuje on na bardzo trudnym dla przedsiębiorców rynku krajowym, który jest dla nich pierwszym rynkiem zbytu, a z drugiej wszechobecny jest dosyć tani import, który utrudnia branży konkurowanie.
– Na przykład, jeśli chodzi o producentów nawozów sztucznych, to mamy do czynienia z bardzo trudnym rynkiem krajowym, ale i zagranicznym. Tani import, m.in. z Białorusi i Rosji, utrudnia konkurowanie firmom. Wiemy, że Rosjanie nie mogąc sprzedawać gazu ziemnego ze względu na sankcje, sprzedają go np. jako nawozy, a więc produkty przetworzone z gazu. Rosja zarabia, ale na trochę innym produkcie i w ten sposób finansuje swój reżim i działania wojenne na Ukrainie
Prezes zwrócił uwagę, że obecne sankcje nie obejmują nawozów, jednak są to działania wykraczające daleko poza rynek krajowy i muszą być prowadzone także na rynku całej Unii Europejskiej. Cła antydumpingowe, które mają chronić rynek, są zbyt niskie i nie chronią wystarczająco krajowych producentów. Podobne problemy dotyczą także innych sektorów, takich jak tworzywa sztuczne, chemikalia czy petrochemikalia.
Na pytanie o konkurencyjność branży chemicznej Prezes Zieliński odpowiedział, że zależy ona od wielu czynników. Chemia jest branżą globalną, a zmiany na rynkach światowych mają bezpośredni wpływ na sytuację, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Nie chodzi tylko o konflikty zbrojne, jak wojna w Ukrainie, ale także o szeroko pojęte zmiany handlowe, produkcyjne i inwestycyjne.
Jednym z głównych wyzwań dla branży jest cena, która pozostaje kluczowym czynnikiem, a producenci z krajów takich jak Chiny mogą znacznie szybciej obniżać koszty swoich towarów, co stawia europejskie firmy w trudnej sytuacji. Wzrost cen surowców, wywołany m.in. agresją Rosji, oraz rosnące koszty energii i regulacje unijne związane z zieloną transformacją jeszcze bardziej pogłębiają ten problem. W rezultacie wiele firm chemicznych ograniczyło produkcję w Europie, przenosząc zakłady do Azji, co prowadzi do wzrostu napływu tańszych towarów spoza UE.
Prezes Zarządu PIPC podkreślił jednak, że widać pewne oznaki stabilizacji. Wyniki niektórych koncernów, szczególnie w wybranych grupach produktowych, dają nadzieję na poprawę. Sytuacja w farmacji wygląda bardziej obiecująco, a rynek tworzyw sztucznych utrzymuje stabilność, chociaż nie osiągnął jeszcze wyników z poprzedniego roku. Na pełną ocenę konkurencyjności będzie można poczekać do końca roku, jednak obecne wyniki wskazują na pewne pozytywne trendy, mimo trudnej sytuacji.
Podczas wywiadu, Prezes Zarządu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego przedstawił kluczowe założenia Manifestu Polskiej Chemii, który został opublikowany w czerwcu 2024 r. Dokument zawiera szereg postulatów mających na celu odbudowę konkurencyjności polskiego przemysłu chemicznego, skupiając się na sześciu kluczowych filarach: Ochrona Rynku, Transformacja Energetyczna, Zrównoważona Chemia, Gospodarka Cyrkularna, Sprzyjające Regulacje oraz Przyszłość Polskiej Chemii.
Prezes podkreślił, że Manifest jest zaproszeniem do współpracy zarówno dla administracji krajowej, jak i unijnej, szczególnie w kontekście nadchodzącej prezydencji Polski w Radzie Europy. Celem jest wspólne podjęcie działań, które wzmocnią przemysł chemiczny w Polsce i Europie. Jednym z priorytetów jest ochrona rynku europejskiego przed zalewem tanich towarów, produkowanych z niskimi standardami środowiskowymi i wątpliwym śladem węglowym, co niszczy konkurencyjność lokalnych producentów.
W kwestii wsparcia politycznego Prezes wyraził optymizm, mówiąc, że Manifest spotkał się z pozytywnym odbiorem zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Podkreślił, że chemia ma wpływ na niemal każdą dziedzinę życia i gospodarki, a współpraca różnych instytucji będzie kluczowa dla odbudowy pozycji tej branży.
Fragment wypowiedzi pochodzi z opracowania strefabiznesu.pl
Zapraszamy do zapoznania się z całością materiału pod linkiem.