Realizacja postulatów różnych branż, tempo zielonej transformacji polskiego rynku oraz znaczenie współpracy biznesu w nauką  – co jeszcze jest istotne dla nowego kierownictwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii? Wywiad z Janem Strzeżkiem, Szefem Gabinetu Politycznego Ministra Rozwoju i Technologii

 Realizacja postulatów różnych branż, tempo zielonej transformacji polskiego rynku oraz znaczenie współpracy biznesu w nauką  – co jeszcze jest istotne dla nowego kierownictwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii? Wywiad z Janem Strzeżkiem, Szefem Gabinetu Politycznego Ministra Rozwoju i Technologii

Jan Strzeżek, Szef Gabinetu Politycznego w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Fot. Łukasz Kamiński

Tempo zielonej transformacji w Polsce, zwłaszcza w kontekście możliwości adaptacyjnych naszej gospodarki, stanowi dziś nie lada wyzwanie. W obliczu zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej stoimy przed wyjątkową możliwością zwrócenia uwagi na problemy z którymi się mierzymy. Realizacja ambitnych celów zielonej transformacji, nie może być zagrożeniem dla rozwoju żadnej gospodarki i to jest jedno z większych wyzwań, które stoją przed całą Wspólnotą.  

W dzisiejszych czasach dynamiczne zmiany na globalnym rynku wymagają od gospodarek narodowych elastyczności, jak bliskiej współpracy między biznesem a nauką. Jest to również bardzo istotny element, który przybliży nas do zielonej transformacji. Integracja wiedzy akademickiej z praktycznymi potrzebami rynku ma kluczowe znaczenie dla przyspieszenia rozwoju technologicznego oraz wzmocnienia konkurencyjności kraju na arenie międzynarodowej.

Zapraszamy do lektury wywiadu z Janem Strzeżkiem, Szefem Gabinetu Politycznego Ministra Rozwoju i Technologii. Rozmowę przeprowadziła Barbara Oksińska, dziennikarka Business Insider Polska, podczas Chemicznego Otwarcia Roku 2024, zorganizowanego przez Polską Izbę przemysłu Chemicznego 11 marca b.r.

Barbara Oksińska, dziennikarka Business Insider Polska: Każdy kraj ma swoje własne narzędzia do tego, żeby wspierać lokalny przemysł. Wygląda to różnie na mapie świata. Niemcy na przykład zaoferowali przemysłowi bardzo tanią energię. My mamy zupełnie inne ceny. Jak wyrównać te szanse? Jak polski rząd może pomagać w poprawie konkurencyjności? Zwłaszcza że z tą konkurencyjnością jest coraz gorzej.

Jan Strzeżek, Szef Gabinetu Politycznego w Ministerstwie Rozwoju i Technologii: Na wstępie chciałbym bardzo serdecznie podziękować w imieniu Ministra Krzysztofa Hetmana za zaproszenie i przeprosić, również w jego imieniu, że go dzisiaj tutaj z Państwem nie ma. Mam wrażenie, że jest dobrze usprawiedliwiony, bo jest we Lwowie, gdzie razem z ministrem Czesławem Siekierskim negocjuje z naszymi ukraińskimi partnerami kwestie szalenie istotne dla polskiego rolnictwa. Wracając do Pani pytania, musimy sobie zdawać sprawę, że przemysł chemiczny jest niezwykle istotny. Jak wspomniał Pan Prezes (dr inż. Tomasz Zieliński, Prezes Zarządu PIPC, przyp. red.), branża zatrudnia grubo ponad 300 tys. osób, w związku z czym jest jedną z kluczowych branż, stanowiąc 440 mld całej wartości branży w Polsce. Mam wrażenie, że fundamentalną sprawą dla przemysłu chemicznego w Polsce, jest wykorzystana szansa, która przez lata była stwarzana przy okazji projektów organizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju czy resorty, jak na przykład ścieżka, którą stworzyło swego czasu Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Branża chemiczna jest drugą najchętniej korzystającą ze współpracy nauki i biznesu branżą. To jest gigantyczny sukces i w związku z tym mam wrażenie, że sytuacja branży przemysłu chemicznego w Polsce jest lepsza niż w innych miejscach Europy, dlatego że tutaj współpraca na linii nauka-biznes rozpoczęła się znacznie szybciej. Co za tym idzie, efekty tej współpracy powinny być szybciej widoczne.

Barbara Oksińska: Jak jeszcze Ministerstwo może pomóc przemysłowi w  poprawie konkurencyjności, w przebrnięciu przez te wszystkie wyzwania, które przed nią stoją?

Jan Strzeżek: Mam wrażenie, że to, co nowe kierownictwo Ministerstwa Rozwoju i Technologii już wdrożyło od 13 grudnia 2023 roku, co Państwo będą mogli za jakiś czas ocenić, to realizowanie postulatów pojawiających się podczas spotkań z branżami. W mojej opinii, jeżeli chcemy być skuteczni na arenie europejskiej, bo to tam przede wszystkim będzie się odbywać walka o sukces przemysłu chemicznego, polska branża przemysłu chemicznego może mieć w resorcie rozwoju swojego – mam nadzieję silnego i skutecznego ambasadora.

Barbara Oksińska: Wspomniał Pan o perspektywie unijnej. Czy Pana zdaniem interesy polskich firm są tam dobrze chronione? Czy cele, jakie stawia sobie Unia, np. dotyczące tempa transformacji, Pana zdaniem są optymalne dla naszego kraju?

Jan Strzeżek: Niektórzy mogą postawić tezę, że jest to za szybko. Ja zdaję sobie sprawę, że kryzysy, w które wszyscy byliśmy zaangażowani, na których wszyscy straciliśmy, czyli najpierw covid a później wojna na Ukrainie, sprawiają, że cele, które zostały przed nami postawione, będą ciężkie do realizacji. Można też z drugiej strony powiedzieć, że są niezwykle ambitne, bo są ambitne. Istotne jest jednak to, żeby ewentualnie w trakcie móc je renegocjować po to, żeby one nie były dla nas szkodliwe, a nie daj Bóg zabójcze. Dlatego, że to jest szalenie istotne, żeby cały nasz przemysł, cała nasza gospodarka stawała się coraz bardziej przyjazna środowisku. Nie może być to jednak ze stratą, szczególnie dla polskiej gospodarki.

Jan Strzeżek, Szef Gabinetu Politycznego Ministra Rozwoju i Technologii w rozmowie z red. Barbarą Oksińską, dziennikarką Business Insider Polska. Fot. Łukasz Kamiński.

 

Barbara Oksińska: W takim razie jak powinna wyglądać ta transformacja? Jakie powinno być tempo transformacji, która jest konieczna. Z jednej strony mamy unijne regulacje, które nas przymuszają do pewnych rzeczy, ale z drugiej strony mamy też ochronę klimatu. Więc jak Pana zdaniem powinno się kształtować tempo transformacji polskiego przemysłu?

Jan Strzeżek: Pierwotne terminy będą trudne do zrealizowania. Istotne jest jednak to, że od kiedy nowe kierownictwo Ministerstwa Rozwoju i Technologii zaczęło swoją pracę w gmachu przy Placu Trzech Krzyży, będąc po rozmowach nie tylko z Panem Prezesem (dr. inż. Tomaszem Zieliński, Prezesem Zarządu PIPC, przyp. red.), ale też z przedstawicielami innych branż, wiemy na postawie otrzymywanych wyliczeń, że jeżeli postawimy sobie za cel lata 2030 czy 2050 i będziemy starali się zbyt szybko wprowadzać zmiany, może być to szkodliwe. Istotne jest to, żeby wprowadzać programy dla branż, które tracą i zostały dotknięte kryzysem energetycznym. To funkcjonuje od zeszłego roku, co prawda nie w przypadku branży chemicznej, ale na przykład branża hutnicza w Polsce została dzięki temu poniekąd uratowana.

Barbara Oksińska: Na koniec zapytam jeszcze o zbliżającą się prezydencję Polski w Radzie Unii Europejskiej. Czy Pana zdaniem może to pomóc, by głos Polski, głos polskich firm był bardziej słyszalny na forum unijnym?

Jan Strzeżek: Bezapelacyjnie. I nie ma co ukrywać, że resort Rozwoju i Technologii liczy na to, że dobra współpraca z Polską Izbą Przemysłu Chemicznego będzie owocowała tym, że będziemy skutecznie zabiegać o interesy i przemysłu chemicznego, i innych branż. Mam nadzieję, że podsumowując polską prezydencję w Unii Europejskiej, będziemy mogli powiedzieć: tak udało nam się, tak, interesy naszych branż są dobrze reprezentowane.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu. Materiał dostępny jest na naszym kanale Youtube: 

Posty pokrewne