Utrata kontroli nad importem nawozów w UE – PIPC apeluje o zaostrzenie kontroli importu i nałożenia ceł
Polska Izba Przemysłu Chemicznego udzieliła komentarzy w sprawie sytuacji na polskim i europejskim rynku nawozowym redakcjom XYZ oraz money.pl. Eksperci Izby zauważają, że problem z przejmowaniem polskiego i europejskiego rynku przez rosyjskie i białoruskie firmy produkujące nawozy jest bardzo złożony, a jego rozwiązanie wymaga skoordynowanych działań zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
Import nawozów do Polski w sezonie 22/23 wyniósł ok. 56% wprowadzonych do obrotu nawozów azotowych (saletra amonowa, saletrzak, mocznik), co stanowiło wzrost o 76% w stosunku do roku poprzedniego. Bieżące dane wskazują, że trend wzrostowy nadal się utrzymuje. Struktura zmienia się także w innych krajach UE. Obserwowany jest wzrost na poziomie 804% w Słowenii, 447% w Niemczech, czy 433% we Francji. Co więcej, w 2022 r. udział Rosji i Białorusi w imporcie nawozów do Polski z państw trzecich stanowił 37%, a w 2023 – już 42%, a w pierwszych siedmiu miesiącach 2024 r. – 67%.
Scenariusz poważniejszy niż irlandzki
Eksperci PIPC alarmują, że branżę może czekać znacznie poważniejszy scenariusz niż „scenariusz irlandzki”. Utrata autonomii w produkcji nawozów na rzecz krajów, które mogą to wykorzystać do prowadzenia wojny gospodarczej i wywołania kryzysu w UE, oraz zachwianie balansu importu z innych krajów spoza UE, stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego. Silne powiązania sektora nawozowego z rolnictwem sprawiają, że jego dobra kondycja jest gwarantem szeroko rozumianego bezpieczeństwa żywnościowego UE.
Pomimo obniżek cen nawozów, ceny tych pochodzących z Rosji czy Białorusi utrzymują się na poziomach nieznacznie niższych, od cen oferowanych przez krajowych producentów. Eksperci Izby zauważają, że zależność cen jest stała i niezależna od wahań cen, co jednoznacznie świadczy o zorganizowanej próbie przejęcia rynku, przy zachowaniu najwyższych możliwych wpływów rosyjskich i białoruskich firm.
W przypadku stałego zamknięcia produkcji nawozów w UE, na co wyraźnie wskazuje analiza przypadku irlandzkiego, należy spodziewać się gwałtownego wzrostu cen nawozów importowanych z kierunku rosyjskiego i białoruskiego, od których uzależniony będzie rynek unijny. W związku z brakiem konkurencji ze strony europejskich przedsiębiorstw oraz wyparciem z rynku importerów z krajów Afryki Północnej, importerzy z Rosji i Białorusi nie będą mieli żadnego celu w dalszym utrzymywaniu niskich cen nawozów i będą mogli je dowolnie kształtować, lub – decyzją polityczną – całkowicie wstrzymać import, zagrażając bezpieczeństwu żywnościowemu UE.
Przyczyny kryzysu branży nawozowej
Rosja posiada ponad 30 fabryk nawozowych, co pozwala na niebezpieczną ekspansję do UE i Polski. Na część z nich, wraz z oligarchami, zostały nałożone sankcje osobowe, jednak nawet one są obchodzone. Firmy te tworzą nowe podmioty lub importują nawozy za pośrednictwem tzw. firm „słupów”. Udowodnienie obchodzenia sankcji osobowych jest jednak bardzo trudne.
Jak podkreślają Eksperci PIPC, trudna sytuacja na rynku nawozowym została spotęgowaną także pełnoskalową rosyjską agresją na Ukrainę, co doprowadziło do chwilowych ograniczeń produkcyjnych w całej UE i rozregulowaniem europejskiego rynku nawozów.
Należy też zwrócić uwagę, że import nawozów azotowych do UE, których produkcja bazuje na wykorzystaniu gazu ziemnego, pozwala Rosji kompensować straty wynikające ze spadku eksportu gazu do UE, poprzez wykorzystanie powstałych nadwyżek i w sposób pośredni wprowadzać go do Polski i pozostałych krajów UE.
Postulaty branży nawozowej
Polska Izba Przemysłu Chemicznego wraz z firmami członkowskimi prowadzi prace zmierzające do wypracowania szczegółowych rozwiązań legislacyjnych, które pozwolą uszczelnić rynek bez nakładania niepotrzebnych obciążeń na podmioty zajmujące się obrotem nawozów. Izba podkreśla, że niezwykle istotnym jest, by już na etapie rejestracji podmiotów importujących nawozy weryfikować, czy producent faktycznie posiada deklarowane zdolności produkcyjne lub służące do przeładunku magazyny lub a niekiedy nawet, czy posiada prywatny adres.
Wśród postulatów na szczeblu krajowym są m.in.:
- Pilne ustanowienie obowiązku rejestracji importerów i producentów nawozów wprowadzających je na polski rynek, w zakresie: kraju, w którym wyprodukowano produkt; producenta; rodzaju produktu, wraz z jego szczegółową specyfikacją; struktury własnościowej i powiązań kapitałowych; wiarygodności finansowej i organizacyjnej; niekaralności; rejestracji podatkowej; kontroli jakości i pochodzenia wprowadzanych nawozów; wypełniania wymagań infrastrukturalnych lub zawarcia odpowiednich umów w zakresie logistyki nawozów.
- Rozszerzenie systemu SENT o monitorowanie przemieszczania nawozów w zakresie przywozu oraz wywozu nawozów do oraz z Polski, a także tranzytów nawozów przez terytorium Polski i wprowadzenie wymiany informacji z SENT pomiędzy KAS a innymi organami kontrolującymi rynek nawozów, w tym organu, który ma rejestrować podmioty wprowadzające nawozy na rynek.
- Objęcie sankcjami przez MSWiA kolejnych podmiotów w sposób szczególny inicjujących i realizujących interesy Rosji, importujących produkty nawozowe na teren Polski.
- Wzmocnienie nadzoru celnego i usprawnienie systemu monitorowania rynku.
- Wprowadzenie mechanizmów zobowiązujących rolników, pobierających dopłaty do zakupu produktów nawozowych ze środków UE do zakupu nawozów wyprodukowanych w UE, poza strukturą powiązań z reżimem rosyjskim i białoruskim.
Eksperci PIPC zaznaczają, że skutecznym sposobem na zatrzymanie importu byłoby uwzględnienie w kolejnym pakiecie sankcji wszystkich nawozów mineralnych pochodzących z Rosji i Białorusi, a także nawozów przejeżdżających tranzytem przez ich terytorium. Mając jednak na względzie konieczność uzyskania konsensusu wśród krajów Unii Europejskiej, koniecznego do włączenia zakazu importów nawozów, cel ten może być trudny do osiągnięcia. Jako działanie wspierające ochronę rynku oraz zapobiegające dalszemu przejmowaniu rynku przez rosyjskie i białoruskie firmy, Izba apelowała o zastosowanie 30-40% ceł importowych.
W piątek 25 października 2024 r. Ministerstwo Aktywów Państwowych wystąpiło do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o skoordynowanie działań na rzecz wprowadzenia 30% ceł na import nawozów z Rosji i Białorusi. Celem propozycji jest ograniczenie zależności od nawozów spoza UE oraz poprawa konkurencyjności polskich firm, na którą negatywnie wpływa ekspansja tanich nawozów z Rosji i Białorusi.
Polska Izba Przemysłu Chemicznego będzie dalej monitorowała temat.