“Konsekwentnie zmierzamy w kierunku zielonych produktów i zielonych technologii”. Rozmowa ze Zbigniewem Paprockim, Członkiem Zarządu, Dyrektorem Generalnym w Grupie Azoty S.A.

 “Konsekwentnie zmierzamy w kierunku zielonych produktów i zielonych technologii”. Rozmowa ze Zbigniewem Paprockim, Członkiem Zarządu, Dyrektorem Generalnym w Grupie Azoty S.A.

Zapraszamy do lektury i obejrzenia kolejnego z serii wywiadów z ekspertami sektora chemicznego – tym razem na temat wyzwań w zakresie bezpieczeństwa w przemyśle chemicznym. Przedstawiamy rozmowę ze Zbigniewem Paprockim, Członkiem Zarządu, Dyrektorem Generalnym w Grupie Azoty S.A., którą przeprowadził Marcin Przygudzki, Koordynator Pionu Projektów i Komunikacji w Polskiej Izbie Przemysłu Chemicznego.

Marcin Przygudzki, Koordynator Pionu Projektów i Komunikacji, PIPC
Panie Prezesie, niestabilne czasy, niestabilna rzeczywistość. Jakie wyzwania dla bezpieczeństwa procesowego i technologicznego dostrzega Pan w przemyśle chemicznym z perspektywy Grupy Azoty w obecnej sytuacji? I jak w ogóle ocenia Pan rok 2022?

Zbigniew Paprocki, Członek Zarządu, Dyrektor Generalny, Grupa Azoty S.A.
Rzeczywiście czasy mamy wyjątkowo niestabilne. Wydawało nam się, że po pokonaniu COViD-a, czyli latach 2020-2021, to już było apogeum tego, co nas może czekać. Niemniej jednak sytuacja związana z agresją Rosji na Ukrainę i wszystkimi tego konsekwencjami bardzo mocno dotknęła również Grupę Azoty. Dotyczyło to dwóch aspektów. Pierwszy z nich to zerwanie albo zagrożenie zerwania łańcucha dostaw, ponieważ musieliśmy na szybko sprawdzić, w jaki sposób jesteśmy uzależnieni od państwa objętego sankcjami, czyli Rosji. I tak w zakresie surowców, jak też kooperantów mogliśmy sprostać stawianym wyzwaniom, dzięki temu, że współpracujemy z największymi światowymi firmami w dziedzinie surowcowej.

Drugi aspekt to nie tyle brak gazu, czyli jednego z najważniejszych surowców, który wykorzystujemy w produkcji, co jego ogromna cena. I tutaj zarządzenie tym ryzykiem okazało się o wiele trudniejsze. Bardzo długo staraliśmy się utrzymywać produkcję, pomimo bardzo wysokich cen gazu ziemnego, przekraczających nawet 300 EUR za megawatogodzinę. Jednak doszliśmy do momentu, gdy nie było realne przekładanie kosztów gazu na nasz produkt końcowy, czyli nawozy, W konsekwencji podjęliśmy decyzję o ograniczeniu produkcji od końca sierpnia do września ub.r. Byliśmy jednym z ostatnich producentów nawozów w Europie, który podjął decyzję o ograniczeniu produkcji. Ograniczenie produkcji potwierdziło, że nasze niszowe produkty, przykładowo dwutlenek węgla z produkcji amoniaku, czy też azotan amonu są kluczowym surowcem dla innych branż: branży spożywczej, jak też branży materiałów kruszących. Od początku byliśmy świadomi tych zależności, dlatego dokładaliśmy wszelkich starań, aby dostawy newralgicznych produktów były zabezpieczone. Podsumowując – rok 2022 był niepowtarzalny. W mojej blisko 30-letniej karierze zawodowej w Azotach takiego roku jeszcze nie było.

Marcin Przygudzki
No właśnie. To jakie kroki podejmuje Grupa Azoty, aby reagować na te wszystkie wyzwania?

Zbigniew Paprocki
Podejmujemy bardzo szeroko zakrojone działania w kilku obszarach. Jeden to jest właśnie obszar zakupu gazu, gdzie wykorzystujemy wszystkie możliwe narzędzia, którymi dysponujemy w umowach –  w umowie przede wszystkim z PGNiG, gdzie mamy możliwości pewnych działań, nazwijmy to wyprzedzających. Produkujemy blisko 5 milionów ton nawozów rocznie jako grupa, dlatego staramy się przygotowywać rynek, naszych odbiorców i tłumaczyć, że niestety, ale nasz główny surowiec jest tak drogi, że musi znaleźć odzwierciedlenie w cenach nawozów. Równolegle zachęcamy rolników, żeby nie zwlekali z zakupami – zwykle przed rozpoczęciem sezonu aplikacyjnego, ceny nawozów rosną, dlatego obserwując sytuacje na rynkach surowcowych i energetycznych trudno spodziewać się w najbliższym czasie obniżek cen nawozów.

Kolejny obszar naszych działań zapobiegawczych to łańcuch dostaw i tu dywersyfikujemy źródła dostaw również pozostałych surowców wykorzystywanych do produkcji w Grupie Azoty. Oczywiście podejmujemy również  szereg działań wewnątrz firmy – proefektywnościowych, oszczędnościowych. Optymalizujemy procesy produkcyjne. Oczywiście na tyle, na ile jest to możliwe – musimy pamiętać, że chemii nie da się oszukać.

Marcin Przygudzki
A jaką widzi Pan perspektywę Grupy Azoty na 2023 rok? Czy możliwe jest uwzględnienie wszystkich potencjalnych ryzyk i zagrożeń? A także co będzie największym wyzwaniem dla Grupy Azoty właśnie w 2023 roku, który nadchodzi?

Zbigniew Paprocki
Największe wyzwanie jakie dostrzegamy to niestabilne ceny gazu. Gdybyśmy wiedzieli, że ta cena będzie na stosunkowo stabilnym poziomie, to moglibyśmy precyzyjniej określić nasze plany w zakresie wolumenu i produkcji w odniesieniu do  poszczególnych produktów.

W przypadku segmentu tworzyw, obserwujemy, że szczególnie poliamid 6, który produkujemy w Tarnowie jest niezwykle podatny na koniunktury i dekoniunktury. Widzimy, co się dzieje w obszarze przemysłu automotive, co się dzieje w obszarze przemysłu wykładzin na przykład dywanowych, czyli w branży budowlanej, gdzie też lokujemy nasze tworzywa i również w branży foliowej. Nie mamy wątpliwości, że będą to kolejne wyzwania dla Grupy Azoty. W  obszarze tworzyw mierzymy się także z zagadnieniem napływu produktów o bardzo niskich cenach z Dalekiego Wschodu, szczególnie z Chin.

Marcin Przygudzki
Panie Prezesie, jeszcze pozostając w temacie wyzwań, czy Pana zdaniem da się bez przeszkód w bezpieczny sposób realizować zielone cele unijne, biorąc pod uwagę właśnie tę niepewną sytuację surowcową, między innymi związaną z dostępnością gazu czy w ogóle inflację?

Zbigniew Paprocki
Wychodząc naprzeciw wymaganiom Europejskiego Zielonego Ładu i regulacjom polityki klimatycznej, w ubiegłym roku ogłosiliśmy strategię Grupy Azoty z kluczowym projektem „Zielone Azoty”.  Zgodnie ze strategią, w perspektywie 2030 chcemy mocno zazielenić naszą produkcję poprzez działania związane m.in. z zieloną energią, czyli z podstawowym medium energetycznym do produkcji chemicznej. I tutaj czynimy bardzo wiele, żeby to zrealizować. Natomiast uważam, że obecna sytuacja geopolityczna niestety spowoduje spowolnienie tych działań i te wszystkie kamienie milowe, które zostały przez Unię wskazane w tej wykładni, w Zielonym Ładzie, trudno je będzie zrealizować w zakładanych pierwotnie terminach. Obserwujemy między innymi powrót do energetyki konwencjonalnej, choćby w Niemczech, czy w innych państwach. Zakładamy, że ta polityka zielonych celów unijnych, będzie się przesuwać w czasie, co oczywiście nie zmienia faktu, że w Grupie Azoty konsekwentnie zmierzamy w kierunku zielonych produktów i zielonych technologii.

Marcin Przygudzki
Gdyby mógł Pan jeszcze rozwinąć wątek reagowania na tę sytuację energetyczną i mógł opowiedzieć o ścieżce Grupy Azoty, właśnie jeśli chodzi o inwestowanie w bezpieczeństwo energetyczne spółki – wszak spotykamy się dzisiaj w ramach Programu Bezpieczna Chemia i o tym też chcemy rozmawiać.

Zbigniew Paprocki
Bardzo dużo w ostatnich latach zrobiliśmy dla naszej konwencjonalnej energetyki, bo nie ukrywam, że na ten moment podstawowymi źródłami energii Grupy Azoty są nasze konwencjonalne elektrociepłownie. Praktycznie w każdej spółce mamy je uregulowane, jeżeli chodzi o te najbardziej restrykcyjne przepisy, czyli BAT. Zgodnie z naszą strategią, dążymy do zielonych źródeł energii i robimy to przykładowo przez inwestowanie w panele fotowoltaiczne.

Mamy też plany w zakresie akwizycji już istniejących źródeł zielonej energii, przykładowo w zakresie przejęcia od Skarbu Państwa aktywów Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica, jak również ogłaszane przez nas możliwe wejście kapitałowe w duży projekt fotowoltaiczny Solarfarm Brzezinka na Dolnym Śląsku, gdzie naprawdę będą bardzo duże możliwości, ponad 200 megawatów jeżeli chodzi o energię elektryczną.

Marcin Przygudzki
Grupa Azoty jest jedną z nielicznych spółek członkowskich Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego zrzeszonych od początku jej istnienia. Notabene, w przyszłym roku będzie 35-lecie istnienia Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego. Pan, Panie Prezesie, także od wielu lat współpracuje blisko z Izbą, zasiada w radzie. I tutaj takie pytanie, jaką wartość dostrzega Pan w obecności aktywności Grupy Azoty w PIPC, zaangażowaniu także w liczne projekty, jak Program Bezpieczna Chemia, Projekt Chemia 4.0, Kampania Polska Chemia, Kongres Polska Chemia? A także jak to członkostwo ewoluowało przez te wszystkie lata współpracy?

Zbigniew Przygudzki
Bardzo się cieszę, że mam zaszczyt i przyjemność zasiadać w Radzie Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, gdyż jest to rzeczywiście taka instytucja, która jest nam bardzo potrzebna. Po to współzakładaliśmy PIPC, tak jak Pan już mówił, 35 lat temu, żeby mieć to wsparcie związane i z regulacjami, i ze wszystkimi sprawami, które wokół przemysłu chemicznego się dzieją albo będą dziać. Wartość tego, że jesteśmy w Izbie jest dla nas bardzo duża. Początkowo działalność PIPC sprowadzała się do wsparcia na etapie implementacji przepisów krajowych, a w momencie, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej, Izba zaczęła nam pomagać, jeżeli chodzi o regulacje unijne, czy to najnowsze dostępne technologie, BAT-y, BREF-y i później cały szereg działań wyprzedzających w całym procesie legislacji.

Jesteśmy potentatem, jeżeli chodzi o polski przemysł chemiczny. Widać to m.in. po poborze gazu – prawie trzy miliardy metrów sześciennych przy 20 miliardach państwa polskiego pokazują skalę naszego działania. Reasumując, jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z PIPC i oczywiście będziemy tę współpracę kontynuować dla dobra Polskiej Chemii.

Marcin Przygudzki
Dziękuję za rozmowę.

Zbigniew Paprocki
Dziękuję.

Posty pokrewne